Zamek Niepołomice | reportaż ślubny

Benia & Paweł

Kościół św. Anny w Krakowie – monumentalny, pełen historii, pachnący kadzidłem i wspomnieniami minionych stuleci – wypełnił się tamtego dnia czułością i dźwiękami muzyki, jakby jego mury pulsowały w rytm serc młodej pary. Beni i Pawłowi towarzyszyła rodzina i przyjaciele, ci, których kochają najmocniej. Zanim przekroczyli próg świątyni, rodzice pobłogosławili ich na nową drogę. Gest prosty, ale przeszywający do głębi. Oni – ramię w ramię, pewni, że właśnie zaczynają wspólną podróż. Nie było oczekiwania na siebie przy ołtarzu. Nie było tej chwili napięcia. Była za to bliskość, ta najprawdziwsza, ta, która mówi: „idziemy razem”. A potem dźwięki Krakowiaków uniosły się pod sklepieniem kościoła, tworząc tło dla przysięgi, która wybrzmiała najpiękniej – szeptem serc, nie tylko słowami.

play_circle_filled
pause_circle_filled
Zbigniew Wodecki - Opowiadaj mi tak
volume_down
volume_up
volume_off

Zamek Niepołomice – reportaż ślubny

Niektórzy mówią, że wesele to przede wszystkim zabawa, że liczą się atrakcje, fajerwerki, pokaz sztucznych ogni. Ale są też tacy, którzy wiedzą, że najpiękniejszym tłem dla miłości jest autentyczność. Beni i Paweł to zrozumieli.

Zamek w Niepołomicach, otoczony murem historii, stał się świadkiem ich radości. Po przyjeździe na dziedziniec gości przywitał występ Krakowiaków. Był barwny, pełen energii, tak bardzo krakowski, jak sam Kraków. Nie było w tym nic przypadkowego. Każdy gest, każdy dźwięk, każdy uśmiech tego dnia miał znaczenie.

I wreszcie ten moment – pierwszy taniec na dziedzińcu. Nie w sali balowej, nie w zamkniętej przestrzeni, ale pod gołym niebem, wśród ciepłego światła lamp i spojrzeń najbliższych. Do piosenki Zbigniewa Wodeckiego, klasyki, która mówi więcej niż tysiąc słów. Byli tylko oni i muzyka. I rytm, który niósł ich w tańcu, zupełnie jak w życiu, z lekkością, z uśmiechem, z pewnością, że mają siebie.

Reportaż ślubny w Zamku Niepołomice

Nie da się sfotografować miłości, jeśli się jej nie czuje. Można uchwycić gesty, spojrzenia, łzy wzruszenia, ale żeby oddać to, co prawdziwe, trzeba być tam, w środku historii. Tak było z tym ślubem. Każdy kadr był zapisem autentyczności, śmiechu, spontanicznych uścisków, radości, która nie potrzebowała scenariusza.

Beni i Paweł nie szukali ozdobników. Nie było dymnych efektów, nie było sztuczności. Była prawda, a to właśnie ona sprawia, że zdjęcia nie są tylko obrazami, ale opowieściami, do których chce się wracać.

I wracamy. Bo nie sposób inaczej.

Ceremonia ślubna: Kościół św. Anny w Krakowie

Miejsce weselaZamek Królewski w Niepołomicach

Fotograf ślubny: White Heart Fotografia

Wykorzystujemy pliki cookies do prawidłowego działania strony, w celu analizy ruchu na stronie i optymalizacji doświadzeń. Korzystając ze strony zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies.