Nina & Darek
Edynburg. Miasto, które oddycha historią, w którym każdy brukowany zaułek szepcze opowieści sprzed wieków. Październik tutaj jest jak list pisany atramentem deszczu – melancholijny, nastrojowy, przepełniony tajemnicą. Gdy rano spojrzeliśmy przez okno, niebo było ciężkie od chmur, a ulice lśniły od nocnego deszczu. Ktoś mógłby pomyśleć, że to nie najlepsza aura na sesję zakochanych, ale my wiedzieliśmy, że to właśnie ten rodzaj pogody tworzy najpiękniejsze, pełne emocji kadry. Edynburg w deszczu jest jak film noir – pełen głębi, nastroju i tej nieuchwytnej magii, której nie da się zaplanować.
Zakątki, które opowiadają historie
Spacerując po Dean Village, można poczuć się jak w innej epoce. To jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Edynburgu – ukryta oaza, gdzie rzeka Water of Leith snuje swoją opowieść wśród uroczych, kamiennych domów. Każdy krok po mokrych brukach zdaje się odbijać echem minionych lat. A potem jest Victoria Street – pełna kolorowych fasad, skrytych księgarni i maleńkich butików, które zapraszają do świata marzeń. Nie bez powodu mówi się, że to ona była inspiracją dla ulicy Pokątnej z Harry’ego Pottera. Gdy pada deszcz, wszystko tu błyszczy, a światła latarni odbijają się w wilgotnym bruku, tworząc niemal magiczny spektakl. Deszcz zmienia miasto i fotografie. Tworzy odbicia, rozmywa światła, otula miękkim światłem, które sprawia, że każde ujęcie nabiera filmowego charakteru. Nie trzeba czekać na słońce, by uchwycić piękno – czasem wystarczy pozwolić, by pogoda stała się częścią historii, którą opowiadamy.
Edynburg jest miejscem, gdzie deszcz nie przerywa dnia – on go definiuje. To w tych kroplach kryje się poezja, w wilgotnym powietrzu drzemie nostalgia, a w odgłosie kapiącej wody pulsuje rytm miasta. Każdy, kto choć raz spacerował tu w deszczu, wie, że to doświadczenie zostaje w sercu na zawsze.