natalia & jan
Natalia i Jan. Dwoje ludzi, których historia mogłaby być filmem. Tym, który ogląda się w deszczowy wieczór, zapominając o wszystkim innym. Tym, który trzyma w napięciu, wzrusza do łez i zostaje w głowie jeszcze długo po napisach końcowych. Ich historia poznania, a potem zaręczyn, wzruszyła mocno. Było w niej coś, co trudno opisać – jakby czas na chwilę zwolnił, jakby świat powiedział: „To jest to”. Podczas ich sesji widziałam coś, czego nie da się udawać. Spojrzenia pełne czułości, dłonie szukające się w odruchu, ten rodzaj ciszy, który mówi wszystko. I wiem jedno – jeśli miłość ma swój dźwięk, to brzmi dokładnie tak.
Sesja narzeczeńska w Pieninach
Jestem fotografem, ale przede wszystkim obserwatorem emocji. Staram się za wiele nie ingerować w to co dzieje się przed obiektywem. Oczywiście daję wskazówki i prowadzę sesję w bardzo naturalny sposób, jeśli para tego potrzebuje, ale zależy mi na tym, by miłość mogła płynąć swoim rytmem. Z Natalią i Janem było to niezwykle proste. Oni byli sobą – zakochani, autentyczni, pełni tej nieuchwytnej energii, która sprawia, że świat wokół przestaje istnieć. Podczas sesji śmiali się, przytulali, szepcząc sobie słowa, które tylko oni mogli usłyszeć. Byli w tej chwili w stu procentach, całkowicie zanurzeni w uczuciach. A ja? Ja tylko łapałam to wszystko. Ich prawdziwość, ich błysk w oczach, ich światło.
Romantyczna sesja w Pieninach
Zawsze mówię parom, że sesja narzeczeńska to nie tylko piękne zdjęcia na pamiątkę. To zatrzymanie czegoś więcej – tej magii, tej ekscytacji, tej obietnicy przyszłości. To moment, w którym mogą na chwilę zwolnić, spojrzeć sobie w oczy i po prostu poczuć. Natalia i Jan w pełni to zrozumieli. Śmiali się, wspominali, trzymali za ręce, a ja wiedziałam, że właśnie taka miłość jest sensem tego, co robię. Jeśli miłość można zapisać światłem, to ich historia jest jednym z najpiękniejszych obrazów, jaki mogłam stworzyć. I właśnie dla takich chwil kocham moją pracę.
Fotograf ślubny: White Heart Fotografia